poniedziałek, 23 maja 2011

Dieta naprawdę działa!

Dzięki zastosowaniu diety pozbyłam się wielu ciężkich dolegliwości bólowych, do których niemal zdążyłam się przyzwyczaić. Bóle brzucha, żołądka, skręty jelit to codzienność wielu dziewczyn, kobiet zmagających się z endometriozą. Przejście na dietę wcale nie było łatwe i do tej pory nie jest prostą sprawą wytrwanie w niej. Często zdarzają się pokusy, czasem im ulegam, czasem później żałuje, czasem nie;) Trzymanie się diety jest dużo prostsze, kiedy w naszej głowie zamienimy określenie "dieta" na "zdrowe żywienie" lub też "jedzenie dla zdrowia". Wtedy szykując posiłek lub przekąskę myślimy sobie, co dobrego możemy zrobić dla siebie, co dobrego możemy sobie dać. I mówiąc "dobre" nie mam na myśli "słodkie”, lecz "odżywcze".

Generalnie muszę powiedzieć, że moja droga zdrowego odżywiania doprowadziła mnie do miejsca, w którym ten ból już mi nie towarzyszy, na co dzień... oczywiście czasem pojawia się ból związany z nadchodzącą @, ale jest nie porównywalny z tym, co było kiedyś.

Nie chce tu nadmiernie rozbudzać nadziei, że dieta rozwiąże wszystkie problemy, natomiast na własnym przykładzie mogę powiedzieć, że zdecydowanie przypisujemy jej zbyt małą rolę, już nie wspominając o lekarzach, od których nigdy nie usłyszałam słowa na ten temat. Tej drogi szukam sama, oczywiście ciągle jestem na początku i szukam wielu odpowiedzi, ale bez wątpienia warto było!

Moje zdrowie żywienie nie jest jeszcze doskonałe;)) Ale fundamenty już postawiłam;) Wśród 3 najważniejszych zasad diety jest wykluczenie produktów zwierzęcych (poza drobiem i rybami), nabiału i pszenicy. U mnie najważniejszą kwestią wydaje mi się było odstawienie pszenicy. W zasadzie niemal całkowicie odstawiłam produkty pszenne. I naprawdę ból znacznie został wyeliminowany. Mięsa nie jem od wielu lat, więc tego problemu nie odczułam. Jem ryby, ale nie w dużych ilościach. Białko pochłaniam pod postacią roślin strączkowych fasoli, soczewicy, cieciorki czy bobu. Z nabiałem było najtrudniej i jest tak dalej, ponieważ przez to, że nie jadam mięsa, stanowił on niemal podstawowy składnik mej diety. Ale staram się dalej ograniczać jego liczbę w diecie.

Już dawno zapomniałam o słodzonych napojach gazowanych czy sokach, daniach typu fast food, sklepowych ciastach i ciasteczkach, pseudoowocowych jogurtach, serkach kanapkowych z pseudowarzywnymi dodatkami, chipsach itp.

Da się bez tego żyć. I przychodzi czas, że się już "nie tęskni" do kajzerek pszennych. Naprawdę!

Powodzenia na nowej drodze, chciałoby się napisać... życia;)) i coś w tym jest!

Coraz więcej o diecie w sieci;)

Zachęcam do przeczytania artykułu "Czy dieta przy endometriozie jest potrzebna? " na stronie http://www.endometrioza.aid.pl/ .


W artykule tym autorka opisała w konkretny i całościowy sposób opisała dietę dla kobiet dotkniętych endometriozą.

Pozwolę sobie zacytować część artykułu, ale zachęcam szczerze do przeczytania całości:

"Produkty wskazane:

-Warzywa: marchew, pietruszka, czerwone buraczki, rzepa, rzodkiewka, rzodkiew, pomidory, papryka, dynia, fasola, groszek zielony, groch, soczewica, kiełki, warzywa kapustne (także brokuły, kalafior), cebula, czosnek, zielenina typu; koperek, natka pietruszki, szczypiorek).Warto też wprowadzić do jadłospisu zioła: majeranek, oregano, bazylia, zioła prowansalskie.

-Owoce: w zasadzie wszystkie (uważajmy na cytrusy), szczególnie zalecane to owoce leśne (owoce dzikiej róży, jagody, maliny), wiśnie, winogrona.

-Orzechy i nasiona (dyni, słonecznika, lnu).

-Białko: białe mięso (drób, ryby), nasiona strączkowe (soczewica, fasola), produkty mleczne (kefiry, jogurty), warto zwrócić uwagę na mleko kozie i jego przetwory.

-Węglowodany: kasze (gryczana, jaglana, jęczmienna), ryż brązowy, płatki owsiane, otręby, musli, pieczywo z mąk pełnoziarnistych (żytniej, owsianej, orkiszowej, kukurydzianej), makarony razowe.

-Tłuszcze: oleje pochodzące z lnu (siemienia lnianego), konopi, dyni, oleje rybne, olej z wiesiołka i ogórecznika, oliwa z oliwek.

-Napoje: woda mineralna niegazowana, soki owocowe i warzywne, zielona herbata.


Produkty niewskazane:

-Warzywa: ograniczajmy spożycie tzw. nowalijek (wszystkie rośliny zbierane poza ich okresem wegetacyjnym mają inny skład np. sałata, pomidor, kapusta pekińska itp.).

-Białko: unikajmy czerwonego mięsa (wołowiny, baraniny), tłustej wieprzowiny, mięs smażonych, mleka krowiego.

-Węglowodany: ograniczmy spożycie tzw. białego pieczywa, produktów zawierających mąkę pszenną, białego ryżu.

-Tłuszcze: unikajmy margaryn, masła roślinnego, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego.

-Używki: unikajmy kawy, czarnej herbaty, alkoholu, papierosów.

-Ograniczajmy spożywanie żywności z dodatkami sztucznych barwników, konserwantów i innych syntetycznych dodatków. Do najbardziej "podejrzanych" zaliczają się: E 127 erytrozyna, E 131 błękit patentowy, E 142 zieleń S, E 211 benzoesan sodu, E 221 siarczyn sodu, E 250 - E 252 azotyny i azotany sodu i potasu, E 310 galusan propylu, E 320 butylohydroksyanizol (BHE), E 321 butylohydroksytoluen (BHT), E 338 kwas fosforowy, E 621 glutaminian sodu, E 951 aspartam, E954 sacharyna. "

Przy okazji muszę wspomnieć także o forum http://www.endometrioza.aid.pl/forum/

Czytając znalazłam wiele odpowiedzi. To naprawdę fantastyczne, że są takie miejsca w sieci.